W pewnej wiosce żył kiedyś bogaty człowiek wraz ze swoją żoną i córką. Ich dom tętnił spokojem i miłością, póki nie spotkało ich wielkie nieszczęście – matka dziewczynki ciężko zachorowała. Gdy poczuła, że jej czas się zbliża, przywołała swoją ukochaną córkę do łoża, powiedziała łagodnie:
– Droga córko, bądź zawsze pobożna i dobra, a Bóg nigdy cię nie opuści. Ja będę patrzeć na ciebie z nieba i czuwać nad tobą.
Dziewczyna płakała gorącymi łzami, gdy matka zamknęła oczy na wieki. Dziecko odwiedzało każdego dnia grób matki, opłakując jej brak i powierzając jej swe smutki. Po czasie ojciec postanowił ożenić się ponownie z kobietą z sąsiedztwa, która miała dwie córki. Nowe siostry przyrodnie miały piękne twarze, lecz serca twarde i oziębłe. Już pierwszego dnia zaczęły szydzić z przyrodniej siostry, wymawiać jej wszelkie braki i obarczać najtrudniejszymi pracami.
– Po cóż ta marna dziewczyna siedzi z nami przy stole? – mówiły.
– Jeśli chce zjadać chleb, powinna go sobie zasłużyć. Precz z kuchni, precz na strych!
Dziewczynka musiała nosić wodę, rąbać drwa, sprzątać wszystkie kąty i doglądać kur. Noce spędzała za piecem, w popiele i sadzy. Włosy i twarz miała zawsze brudne, przez co przylgnęło do niej imię „Kopciuszek”.
Ojciec niewiele zważał na skargi dziewczyny, ufając, że da jej dobry dom i bezpieczeństwo. Wkrótce doszło do tego, że nawet obiady musiała jadać w kącie przy palenisku, a gdy wracała z pracy, była wyczerpana, ale nie skarżyła się nigdy i nikogo nie obwiniała. Gdy miała chwilę wolną, biegła na grób matki pod rozłożyste drzewo, siadała i gorzko płakała, przesyłając swe modlitwy do nieba. Tam szukała pocieszenia, a wierne ptaszki przylatywały i śpiewały jej pieśni radości.
Pewnego dnia ojciec wybierał się na wielki jarmark do miasta. Spytał więc wszystkie córki, co mają mu przywieźć. Przyrodnie siostry poprosiły o kosztowne suknie, korale i pierścienie.
Kopciuszek rzekła cicho:
– Drogi ojcze, przynieś mi proszę gałązkę, która, gdy będziesz wracać, otrze się o twój kapelusz.
Ojciec spełnił życzenia wszystkich. Kiedy wrócił, Kopciuszek pobiegła pod grób matki, zasadziła tam przyniesioną gałązkę i podlewała ją łzami. Gałązka wkrótce wyrosła w piękne drzewko, pod którym dziewczyna codziennie modliła się, a z czasem zbierały się wokół niej białe ptaszki, niosąc wszystko, czego sobie szczerze zażyczyła.
Pewnego dnia dwór królewski ogłosił wielki bal dla wszystkich panien królestwa. Książę bowiem miał wybrać żonę. Siostry Kopciuszka aż piszczały z podekscytowania, zamawiały drogie suknie, wołały krawcowe i jubilerów, a Kopciuszek musiała im asystować – czyścić, prasować, układać uczesania, wycierać buty.
– My idziemy na bal, a ty? Idź za piec! – śmiały się złośliwie i rozkazały macosze, by uniemożliwiła Kopciuszkowi wyjście z domu.
Zapłakana dziewczyna prosiła macochę, by pozwoliła jej pójść na bal.
– Możesz iść, jeśli zrobisz to, co ci polecę – rzekła kobieta chytrze i wysypała do popiołu dwie miski grochu.
– Oddziel oba worki grochu z popiołu w dwie godziny, a pozwolę ci iść.
Kopciuszek westchnęła i otworzyła okno, wołając:
– Dobranoc, gołąbeczki, synogarlice, wszystkie ptaszki pod niebem, pomóżcie mi w tej potrzebie, Przylećcie, przylećcie, wyzbierajcie grochu mnie!
I rzeczywiście, przez okno wleciały setki ptaszków i w mgnieniu oka ziarenka grochu przesypane były do misek. Gdy praca była skończona, dziewczyna podeszła do macochy. Jednak ta, zadowolona z siebie, wykręciła się mówiąc:
– Nie masz odpowiedniej sukni, ani butów, nie możesz iść!
Po wyjeździe wszystkich domowników Kopciuszek pobiegła pod drzewko na grobie matki i zawołała:
– Drzewko, drzewko, potrząśnij gałęziami! Rzuć, proszę, złotą i srebrem wykończoną sukienkę dla mnie!
Z gałęzi strząsnęły się wspaniała suknia i złote pantofelki. Kopciuszek przebrała się szybko i poszła na bal. Nikt jej nie rozpoznał, nawet siostry, a książę od razu poprosił ją do tańca. Przez cały wieczór trzymał ją przy sobie, nie tańcząc z nikim innym.
Gdy zbliżała się północ, dziewczyna wymknęła się chyłkiem, pobiegła szybko przez ogród, zrzuciła suknię wśród gęstwin, a ptaszki zabrały ją z powrotem na drzewko. Wróciła do domu w brudnym fartuchu.
Następnego dnia zabawa miała się powtórzyć. Macocha zapewniła, że Kopciuszek może iść pod warunkiem, że w dwie godziny oddzieli miski soczewicy z popiołu. Ptaszki po raz drugi przyszły z pomocą i praca została wykonana. Sytuacja się powtórzyła – macocha odmówiła Kopciuszkowi udziału w balu, mówiąc, że nie ma dla niej stroju.
Kopciuszek po raz drugi pobiegła pod drzewko i wypowiedziała swoje życzenie. Otrzymała suknię jeszcze piękniejszą i srebrzyste pantofelki. Na balu zjawili się wszyscy najznakomitsi ludzie, lecz książę wciąż tańczył tylko z nią. Przed północą dziewczyna znów zniknęła jak cień, powracając do domu, by macocha i siostry nie domyśliły się niczego.
Trzeciego wieczoru Kopciuszek otrzymała od ptaszków najpiękniejszą suknię, wysadzaną klejnotami. Książę był już tak urzeczony, że nie chciał dopuścić, by uciekła. Rozkazał więc posmarować stopnie pałacowych schodów smołą. Kiedy dziewczyna uciekała, jeden z jej złotych pantofelków został na schodach.
Książę następnego dnia ruszył po całym kraju z zagadkowym pantofelkiem w ręce. Przymierzano go wszystkim pannom, lecz żadnej nie pasował. Gdy w końcu trafił do domu Kopciuszka, macocha zamknęła dziewczynę w komórce, a do przymiarki zawołała tylko swoje córki.
Starsza siostra próbowała wcisnąć stopę do bucika, lecz przeraźliwie bolała ją pięta. Macocha, chcąc za wszelką cenę zdobyć królewskiego zięcia, podała córce nóż i kazała obciąć kawałek pięty. Dziewczyna posłuchała i wsunęła nogę do pantofelka, zaciskając zęby z bólu. Książę już miał ją zabrać na swym koniu do pałacu, gdy na drzewie przy domu Kopciuszka usiadły dwa gołąbki i zaświergotały: Krwawi pantofelek, wróć się, wróć, prawdziwa oblubienica jeszcze w domu jest tuż!” Książę spojrzał w dół i zauważył, że z bucika wycieka krew i obwiązana jest białą chusteczką. Wtedy zawrócił i z powrotem przyprowadził fałszywą narzeczoną. Kiedy macocha zobaczyła, że podstęp się nie powiódł, przywołała młodszą córkę i kazała jej uciąć sobie palec, by zmieścić się w pantofelku. Dziewczyna również zacisnęła zęby i wsunęła okaleczoną stopę w bucik, który pasował. Książę już ją prowadził do powozu, gdy gołąbki znowu zaśpiewały ze swojej gałęzi:
– Krwawi pantofelek, wróć się, wróć, prawdziwa oblubienica jeszcze w domu jest tuż!
I tym razem książę spojrzał uważnie, ujrzał krew i zrozumiał podstęp. Zaprowadził zatem pantofelek z powrotem do domu.
– Czy nie macie jeszcze żadnej córki? – zapytał ojca dziewczyny.
– Ach, jest jeszcze jedna, córka nieżyjącej żony, lecz niegodna jest takiej zaszczytnej przymiarki, ciągle brudna i umazana sadzą – odparł ojciec, lecz książę uparł się, by ją sprowadzić.
Wtedy przyprowadzono Kopciuszka, która przemyła twarz, otarła ręce i włożyła złoty pantofelek. Pantofelek pasował znakomicie, a gdy wyjęła z kieszeni drugi, który zabrała ze schodów, książę rozpoznał w niej swoją wybrankę z trzech balów. W tej chwili z gałęzi drzewka posypały się na nią złote i srebrne promienie, a ptaszki przyfrunęły i śpiewały radośnie – poznały swoją dobrą przyjaciółkę.
Siostry ze zdumienia nie mogły wydobyć słowa, a macocha zbladła i opadła bez sił na ławkę. Książę zabrał Kopciuszka do swojego powozu i odjechali ku zamkowi weselnemu.
Nastał dzień wielkiego wesela. Złe siostry wślizgnęły się przed orszakiem, by przypochlebiać się królewskiemu dworowi. Przy przekraczaniu progu katedry każda próbowała stanąć po obu stronach nowej księżnej. Jednak ptaszki, będące dawnymi obrońcami Kopciuszka, sfrunęły z drzewka i uniemożliwiły to siostrom.
Kopciuszek zaś żyła długo i szczęśliwie jako żona królewicza; pamiętała zawsze o dobroci matki i każdego dnia była sprawiedliwa oraz miłosierna. Jej serce, czyste i dobre, zostało wynagrodzone, a ptaszki na gałęzi drzewka śpiewały na jej cześć aż po kres dni.
Klasyczna opowieść o Czerwonym Kapturku, który w drodze do chorej babci wpada w sidła podstępnego wilka. Historia pokazuje, jak ważne jest słuchanie rad i trzymanie się bezpiecznej drogi, bo nawet piękny las potrafi kryć kłopoty.
Ciepła opowieść o drewnianym chłopcu, który dzięki swoim błędom uczy się odwagi, szczerości i odróżniania dobra od zła. Pinokio odkrywa, że prawda i zaufanie do bliskich prowadzą go do spełnienia marzenia o staniu się prawdziwym chłopcem.
Pełna fantazji opowieść o dziewczynce, która wpada do niezwykłego świata pełnego absurdów, magii i osobliwych postaci. Alicja, wciąż zmieniając rozmiary i przeżywając coraz dziwniejsze przygody, odkrywa, że jej podróż po Krainie Czarów jest pięknym snem, który rozpala wyobraźnię.
Opowieść o małym, odrzuconym kaczątku, które błądzi przez świat w samotności, aż odkrywa, że wcale nie jest brzydkie, tylko od zawsze było łabędziem. Bajka przypomina, że prawdziwe piękno i wartość często potrzebują czasu, by w pełni się ujawnić.
Opowieść o Calineczce, maleńkiej dziewczynce porwanej z własnego domu, która błądzi przez świat, doświadczając zarówno okrucieństwa, jak i dobroci. Dzięki odwadze, życzliwości i wierze w lepszy los odnajduje swoje miejsce w krainie elfów, gdzie wreszcie może być szczęśliwa.
Pełna ciepła opowieść o doktorze Dolittle, który dzięki miłości do zwierząt i niezwykłej umiejętności rozumienia ich języków wyrusza na wielką wyprawę, by ratować chore małpy w Afryce. Po drodze przeżywa mnóstwo przygód, poznaje niezwykłe stworzenia i udowadnia, że dobroć oraz odwaga zawsze wracają do człowieka.
Opowieść o dziewczynie, która mimo okrutnego traktowania przez macochę i siostry zachowuje dobroć, a dzięki wierze oraz pomocy natury odnajduje drogę do własnego szczęścia. Jej czyste serce zostaje nagrodzone, gdy książę rozpoznaje w niej tajemniczą dziewczynę z balu i zabiera ją ze sobą, by rozpoczęli nowe życie.
Opowieść o Małej Syrence, która z miłości do księcia poświęca swój głos i własne bezpieczeństwo, by stać się człowiekiem i być blisko niego. Choć jej uczucie nie zostaje odwzajemnione, dobroć i bezinteresowność syrenki zostają nagrodzone możliwością zdobycia nieśmiertelnej duszy.